Zastanawialiście się kiedyś, jaki język na świecie uchodzi powszechnie za najtrudniejszy do nauki? Według wielu rankingów to dokładnie ten sam język, w którym czytacie ten artykuł :)
Większość dostępnych powszechnie zestawień jest zgodna: język polski jest najtrudniejszym, bądź jednym z najtrudniejszych do nauki dla cudzoziemców. Skąd się bierze ta opinia Czy te wszystkie zdania, typu: „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie” – faktycznie są aż takim wyzwaniem?

 

Teoretycznie odpowiedź jest prosta: na pozycję języka polskiego w rankingach typu „najtrudniejszy do nauki” ma wpływ ortografia, trudna wymowa, złożona gramatyka, od której reguł jest wiele wyjątków – i mnóstwo innych kwestii.
Język polski jest niezwykle trudny do opanowania przez obcokrajowców przede wszystkim ze względu na deklinację (odmianę przez przypadki) – niezliczona ilość różnych końcówek, którym niejednokrotnie nie da się dopasować jakiejkolwiek reguły zastosowania. Kolejnym – często wyzwaniem nie do przejścia – jest nauka wymowy bogatej w dźwięki „sz”, „cz”, „dż”, które występują tylko w języku polskim.
Uważacie że język polski nie jest AŻ TAK trudny? Spójrzmy na formy gramatyczne liczebnika „dwa”.
Angielski, hiszpański, niderlandzki – jedna forma (two, dos, twee).– Polski – siedemnaście form gramatycznych! (dwa, dwie, dwoje, dwóch [lub dwu], dwaj, dwiema, dwom [lub dwóm], dwoma, dwojga, dwojgu, dwojgiem, dwójka, dwójki, dwójkę, dwójką, dwójce, dwójko). Ufff!

 

Język angielski – łatwy?
Takie wrażenie możesz odnieść na początku – nie ma odmian, deklinacji, liczba mnoga wydaje się prosta – po prostu łączysz słowa ze słownika i mówisz. Trochę problemów masz na początku z wymową, ale w końcu w języku polskim występuje tak wiele nietypowych głosek, że Twój aparat mowy jest w stanie poradzić sobie prawie z każdym wyzwaniem. Tak, tak, nawet to uparte „th” wymawiasz częściej jak „f”, „t” czy „d” nie dlatego, że nie potrafisz wymówić tej głoski prawidłowo, tylko dlatego, że – przyznaj się – wstydzisz się seplenić! Po pewnym czasie przychodzi jednak moment załamania – to ta chwila, kiedy przerasta Cię liczba czasów i już w końcu nie wiesz, czy tutaj to Future Perfect, czy jednak może Simple… Ale pewnego dnia nadchodzi też moment aha! i wszystko nagle wskakuje na swoje miejsce. Albo wyjeżdżasz za granicę i stopniowo, w praktyce, nabierasz coraz większej wprawy i mówisz coraz płynniej.
Mysle ze duzo zalezy od nastawienia, i wlozonej pracy, bo napewno nikt nie uczyl sie z tym samym nastawieniem, czestotliwoscia..
Ale zapewniam Cię, że nauka w kraju anglojęzycznym jest dużo bardziej efektywna.. Poprzez osłuchanie i praktykowanie kazdego dnia język poniekąd wchodzi sam do twojej głowy – pod warunkiem, że tego chcesz... można tą naukę porównać do nauki małych dzieci.. które przecież nie uczą się z książek..
Jeśli chciałbyś zacząć naukę bądź poprawić swoje umiejętności językowe serdecznie zapraszam do wypełnienia formularza kontaktowego..